Style w bieżącym roku nie odbiegają nadmiernie od poprzedniego oraz w większości pozostaną zachowane. Bez wątpliwości, wpływ na poniektóre zmiany miał Paryski Fashion Week, gdzie zaprezentowano nowy wariant faceta na czasie lecz też co niemiara strzyżeń.

Chociaż panuje inwencja twórcza jak też dowolność w interpretacji to w bieżącym sezonie będziemy się opierać w większości na klasykach, opisywanych terminem „modern”. Mam nadzieję, iż poniższe propozycje zainspirują Cię do postawienia na konkretną fryzurę, zaś jeśli nie – to pamiętaj, że oprócz poniższych, teraz modny jest również żołnierski klasyk.

Wszelki blog barberski ogłasza, iż modne jest obecnie tzw. Cięcie „Fade”. Perfekcyjne, na topie od paru sezonów uczesanie męskie. Jego plusem jest to, że praktycznie każdy jegomość, bez względu na rysy buzi może odkryć opcję najbardziej odpowiednią dla siebie oraz prezentować się znakomicie! Fade to fryzury męskie / krótkie boki i tył (opublikowaliśmy więcej tu) . Tu żaden nieuładzony kosmyk nie ma prawa bytu. Następnym jest styl Undercut. Ten styl nawiązuje do popularnego irokeza. Niezależnie od tego czy masz proste włosy, czy może kręcone – możesz śmiało sprawić sobie tę fryzurę. Tak samo jak w „Fade”, włosy z reguły są krótkie po bokach i z tyłu głowy. Równolegle są one o wiele dłuższe na górze. Niektórzy pozostawiają też długi tył. Tą dłuższą część możemy nosić w dozorowanym nieładzie – w sposób luźny oraz naturalny (tu warto postawić na asymetryczną grzywkę). Cięcie to jest także typowe dla tak zwanego zaczesu. Trzeba mieć na uwadze, że zaczes nie jest bezproblemowy w utrzymaniu.

Pompadour - brzmi równie pompatycznie co wygląda jednakże źródło nazwy pochodzi od kochanki króla Francji – Ludwika piętnastego – Madame de Pompadour, która to nosiła wysoko zaczesane włosy. To ponadczasowe uczesanie.